Widać, że młodzież nie pochodzi z zamożnych rodzin, a więc może niedożywienie ? Chińska medycyna tradycyjna mówi, że zdrowy człowiek ma przylegające uszy z długimi małżowinami.
powiem szczerze, że nie wiedziałem o takiej zależności, bardziej po prostu podejrzewałem jakiś stopień pokrewieństwa pomiędzy nimi. Dziękuję za wskazówkę.
Azjatyckich i afrykańskich. Ale bardziej chodziło mi o to, że to są wierzenia, krzywdzące mity, a nie rzeczywiste zależności. „Przylegające uszy z długimi małżowinami” oznaką zdrowia? Teraz u zdrowych, zadbanych i dobrze odżywionych dzieci w „ucywilizowanych” kulturach zachodnich nie widujemy zbyt często odstających uszu, bo kasy chorych płacą (u nas też) za korektę, a rodzice masowo z tego korzystają. Jak myślisz, dlaczego? Czyżby pokutował jakiś mit?
Mam nieodparte wrażenie, że uszy tych chłopców są dorysowane nienaturalnie duże, Czcigodny nauczyciel ma widoczne jedno ucho, a smyk w pierwszym rzędzie na dole z lewej ma -nazwijmy- normalne uszy, Żartobliwie rzecz ujmując jest też prawdopodobieństwo ",ciągnięcia za uszy" krnąbrnych młodzianków
Mam wrażenie, ze gdzieś o tym czytałem, o tym targaniu. Chyba zaczynam popadać w obsesję i stwierdzam,po przewertowaniu wielu zdjęć że wtedy Dolnoślązacy mieli często bardzo sterczące uszy-może od edukacji ;) , lub takie geny tu przeważały.
I właśnie dlatego, żeby nie narażać własnych dzieci na taką "uszną" wiwisekcję, kpiny ze strony rówieśników (i nie tylko) itd., nagminnie wykonuje się korektę uszu.
To też ale uważam, że ogólnie mniej rodzi się dzieci z takimi uszami. Może też kłania się tu jakiś niewłaściwy sposób pielęgnacji niemowląt? Może ktoś zna jakiegoś antropologa, wypowiedziałby się? :) Proszę spojrzeć na uszy tych żołnierzy, większość też ma ten "problem".
Po sprawdzeniu kilku adressbuchów twierdzę, że w Złotnikach nie było szkoły katolickiej, ani ewangelickiej - dzieci chodziły do szkół w Leśnicy. Dopiero w latach 30. XX wieku wybudowano szkołę przy ul. Częstochowskiej.