MENU
Strój ludowy z gminy Beniowa, powiat Turka. Fotografia wykonana do albumu ukazującego zróżnicowanie kulturowe wschodniej Galicji. (Falkiewicz Karol, Przewodnik informacyjny po wystawie etnograficznej urządzonej w Tarnopolu na cześć przybycia Jego Ces[arskiej] Wysokości Najdostojniejszego Arcyksięcia Rudolfa, Tarnopol 1887) Proweniencja: Dar Karola Lanckorońskiego dla Polskiej Akademii Umiejętności, 1929

Dodał: sawa° - Data: 2020-07-05 09:34:37 - Odsłon: 7690
Rok 1887

Latem 1887 r . w Tarnopolu odbyła się druga regionalna wystawa etnograficzna.
Pomysł zorganizowania niezwykłego spektaklu dla miasta prowincjonalnego wyszedł od hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego w lutym 1887 r., kiedy okazało się, że arcyksiążę i następca tronu Rudolf Habsburg przyjedzie do Galicji.
Ideę spotkania z gościem na wysokim szczeblu poparł gubernator Galicji Zaleski, ale w komitecie organizacyjnym znaleźli się tylko Polacy. Spowodowało to niezadowolenie Ukraińców i Żydów, którzy utworzyli własne komitety. Komitetowi ukraińskiemu przewodniczyli Aleksander Barwiński i Władysław Fedorowicz
W parku zbudowano łuk triumfalny. Z okazji wizyty na wystawie arcyksięcia i księcia koronnego Rudolfa Habsburga ulice miasta oświetlone były 20 lampami elektrycznymi. Ogromny reflektor z komina młyna Galla, który stał na terenie obecnego urzędu podatkowego, oświetlił dworzec kolejowy.
Rudolf Habsburg przybył do Tarnopola 5 lipca - dwa dni przed wielkim otwarciem wystawy. Na dworcu przywitał go chór ludowy z Denisowa, Kupczyńców, Horodyszcza i ośmiu innych wiosek pod przewodnictwem ojca Józefa Witoszyńskiego. Arcyksiążę zamieszkał u pułkownika 10. pułku Ułanów F. Zaleskiego na Placu Sobieskiego, a jego orszak - w Hotelu Puntscherta.
Następnego ranka arcyksięciu Rudolfowi Habsburgowi przedstawiono gości honorowych i zwiedził on wystawę w pięciu sektorach: narzędzia i sprzęty; żywność i napoje, odzież i obuwie; przedmioty obrzędów i obyczajów ludowych oraz sztuka ludowa.
W 1887 r. mieszkańcy Tarnopola zostali pionierami na Ukrainie, organizując wystawę pod gołym niebem. Chłopi z całej Galicji śpiewali pieśni dożynkowe i tańczyli. Kolejną atrakcją wystawy w Tarnopolu był udział chłopów w tradycyjnych strojach z całej wschodniej Galicji.
W. Fedorowicz zaprosił miejscowego fotografa A. Silkiewicza do zrobienia zdjęć tych grup etnicznych na potrzeby albumu. Silkiewicz wykonał 50 zdjęć. Uwiecznił typy etnograficzne odzieży z 37 powiatów i 49 wiosek, w tym bardzo odległych - Mikuliczyna (w powiecie nadwórniańskim) Kropiwnika (w pow. drohobyckim), Ispasa (w pow. wyżnickim), Czesnyka (pow. rohatyński), Berlina (w pow. brodzkim), Podhorców (pow. złoczowski), Serafiniec (w pow. horodeńskim), Kulikowa (w pow. żółkiewskim) i innych. Stroje ludowe Ziemi Tarnopolskiej reprezentowane są przez 14 wiosek z podolskiego Naddniestrza (wsie Dobrowlany, Hermakówka, Senków - na zdjęciach widzimy starszych gospodarzy, młode kobiety z mężczyznami, dziewczęta i chłopców, i całe rodziny), a także z okolic Trembowli, Brzeżan, Zbaraża i Czortkowa.
Album ze strojami ludowymi Alfreda Silkiewicza jest nadal przechowywany w dwóch egzemplarzach we Lwowie, w Muzeum Etnograficznym i w Bibliotece im. W. Stefanyka ukraińskiej Akademii Nauk. Za pośrednictwem Iwana Franki trzecia kopia albumu została zakupiona przez czeskiego etnografa Františka Řehořa i przeniesiona do Muzeum Narodowego w Pradze, gdzie jest przechowywana do dziś. Dwadzieścia reprodukcji zdjęć z albumu znajduje się w zbiorach Muzeum Historii Lokalnej w Tarnopolu.
Jak pisał dziennikarz Iwan Franko dla Kuriera Lwowskiego  :  „Głównie dzięki energii i wytrwałości Władysława Fedorowicza udało nam się pokonać wszystkie przeszkody. Pan gubernator przyczynił się również do tego, że propozycje Ukraińców zostały przyjęte przez Komitet Czterdziestu jednogłośnie i bez dyskusji, oraz że wystawa etnograficzna w Tarnopolu pod kierunkiem W. Fedorowicza godnie reprezentuje ludność ukraińską i troskę lokalnych mieszkańców o zachowanie zabytków i rozwój istniejących gałęzi przemysłu.
To właśnie w Tarnopolu po raz pierwszy na Ukrainie eksponaty zostały wystawione pod gołym niebem podczas Krajowej Wystawy Etnograficznej w 1887 r . Następnie w Starym Parku znajdowały się domy z Podola, Nadbuża, Huculszczyzny i Naddniestrza.
II
Systematyczny i pełny opis wystawy jest przedwczesny, o ile nie jest ona całkowicie zorganizowana, a nawet niekompletna, ponieważ codziennie pojawiają się nowe przedmioty i zgłaszani są nowi uczestnicy. Jeśli zacznę opis na podstawie obecnie dostępnych materiałów, zrobię to z zastrzeżeniem, że po przedstawieniu ogólnego opisu będę mógł, w miarę pojawiania się nowych eksponatów, dodawać uzupełnienia do już nakreślonego obrazu.
Podstawą klasyfikacji obiektów etnograficznych jest zasada współczesnej geografii - charakteryzująca populację w dorzeczach głównych rzek regionu. Bez względu na to, czy w tym przypadku zasada ta jest jak najbardziej poprawna z możliwych, nie podejmuję się wcześniejszej oceny, ale wydaje się, że Galicja (mówię tylko o Galicji Wschodniej, ponieważ tylko ona zostanie zaprezentowana na tej wystawie), ma więcej różnych typów etnograficznych niż główne dorzecza.
Na przykład dorzecze rzeki Stryj, choć nie jest jednym z głównych, jest reprezentowane wzdłuż jej biegu przez trzy lub cztery typy: Bojków-Werchowyńców, z różnymi Tucholcami, Podgórzanami i Podolanami. Można również spierać się z autorami planu wystawy co do określenia, które dorzecza są główne. Wyróżnili oni dorzecze górnego Prutu i Czeremoszu (region huculski), Zbrucz (Podole galicyjskie), Bug (rejon Sokala) i Dniestr.Jeśli możemy powiedzieć o dwóch pierwszych, że w rzeczywistości pod względem etnograficznym reprezentują one pewną całość, która na pierwszy rzut oka pokazuje ich odrębność, to w żaden sposób nie możemy powiedzieć tego samego o pozostałych dwóch.
Dziwi przede wszystkim, dlaczego wyróżnili oni dorzecze Bugu, a pominęli znacznie większe i bardziej charakterystyczne dorzecze Sanu. Gdyby to zrobili, przekonaliby się, że dolna część tego ostatniego nie różni się etnograficznie od dorzecza Bugu i że ten typ etnograficzny nie jest charakterystyczny tylko dla tego dorzecza.
Pomijając San, nie uwzględnili bardzo interesujących i ważnych typów etnograficznych w jego środkowym i dolnym biegu - Łemków i tak zwanych Bajcarów - typów przejściowych między elementami ukraińskimi, polskimi i słowackimi. Dorzecze Dniestru również nie reprezentuje żadnego typu etnograficznego, wręcz przeciwnie, przesuwając się w dół Dniestru i jego dopływów można by wyróżnić co najmniej cztery typy etnograficzne, nie licząc lokalnych, często istotnych odmian.
Tak więc górne partie Dniestru, Stryja, Świcy, Łomnicy i obu Bystrzyc zamieszkują raczej jednorodne, ale niezwykle ciekawe typy Bojków, głównie pasterzy, owczarzy i handlarzy bydła, wśród których można wyróżnić interesującą odmianę Bojków synowódzkich - sklepikarzy i handlarzy. Ich rolnictwo jest w stanie pierwotnym, natomiast rozwija się hodowla bydła mlecznego, a pozostałości starożytnego życia rodzinnego, wspólnoty patriarchalnej, zostały w większości zachowane. Charakterystyczny strój i bardzo archaiczny język - to główne cechy tego typu, bardzo interesujące dla etnografa lecz prawie nie przedstawione na bieżącej wystawie, z wyjątkiem wygiętej drewnianej obręczy koła wozu, przysłanego przez pana Błażowskiego z Drohobycza) .
Równolegle do pasma górskiego, zamieszkałego przez Bojków, gdzie góry zamieniają się w łagodne wzgórza, widzimy Pogórzan, również charakterystycznych i uderzająco różnych od górali. Są to głównie rolnicy, chętni do rzemiosła i przemysłu, pracujący w wielu miejscach, jako górnicy, w fabrykach, tartakach, kopalniach soli, mobilni i idący z duchem czasu. Indywidualiści w życiu rodzinnym, kochają przede wszystkim prostotę, siłę i czystość w całym swoim stroju, sprzęcie i narzędziach. Ten typ również nie został wystarczająco reprezentowany na wystawie.
Tym bardziej nie możemy liczyć na właściwe odzwierciedlenie trzeciego z typów Naddniestrza - tak zwanych Dolaków, żyjących w podmokłych i mokrych dolinach górnego Dniestru i jego dopływów od Sambora do Żurawna. Ten typ jest na ogół flegmatyczny, powolny, całkowicie poświęcony rolnictwu, mniej zainteresowany rzemiosłem i edukacją. Długie, do ziemi, ubrania, zwykle lniane lub z białego płótna, ciasne i mniej schludne niż u Pogórzan chaty. Typowe dla gór i Pogórza brogi stopniowo zanikają, ich miejsce zajmują stogi i kopy.
To, że dzielimy się tymi wszystkimi uwagami, nie ma na celu sformułowania jakiegokolwiek oskarżenia przeciwko komitetowi organizującemu wystawę. W naszym pierwszym artykule czytelnik zobaczył, jak trudne były początki wystawy, jak krótki był czas na jej przygotowanie i jak małymi środkami dysponowali organizatorzy. Na to, aby dokładnie przedstawić wszystkie typy ukraińskiej ludności Galicji, jej gospodarkę i życie rodzinne, potrzeba byłoby co najmniej trzy razy więcej miejsca i czasu oraz dziesięć razy więcej pieniędzy. Mimo wszystko komitet wiele zrobił i możemy śmiało powiedzieć, że wystawa będzie pokazywać szeroki, peryferyjny pas Galicji wschodniej, poczynając od huculskiej wyspy etnograficznej i przesuwając się na północny zachód w stronę Pokucia, dużego zakątka między Dniestrem, Zbruczem, Podolem i resztą regionu aż po Bug.
Wreszcie, jest nadzieja, że udział żywych grup chłopskich z całego regionu, wybranych i wysłanych przez departamenty powiatowe, w wielu przypadkach będzie w stanie uzupełnić luki wynikające z warunków niezależnych od komitetu wystawienniczego. Do tej pory około 30 oddziałów powiatowych obiecało zapewnić przybycie przedstawicieli chłopów w strojach typowych dla każdego obszaru, po dwie, trzy lub więcej par.
Dlatego nasz opis zostanie pogrupowany według materiałów zebranych na wystawie. Jeden artykuł obejmie tematykę związaną z regionem huculskim, a następnie Pokucie, Naddnieprze, Podole i Nadbuże, a w dodatkach przedstawimy przegląd materiałów związanych z poszczególnymi rejonami i innymi typami etnograficznymi.



"Przewodnik informacyjny po wystawie etnograficznej urządzonej w Tarnopolu na cześć przybycia jego Ces. Wysokości Najdostojniejszego Arcyksięcia Rudolfa" autor Karol Falkiewicz 1887 Tarnopol

  • /foto/8796/8796147m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796149m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796151m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796153m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796304m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796306m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796308m.jpg
    1887
  • /foto/8796/8796311m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798339m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798342m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798344m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798366m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798382m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798417m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798422m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798426m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798430m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798431m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798438m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798508m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798531m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798549m.jpg
    1887
  • /foto/8798/8798563m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799107m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799108m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799115m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799116m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799127m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799285m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799293m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799294m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799297m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799298m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799302m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799304m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799309m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799312m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799318m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799320m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799322m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799323m.jpg
    1887
  • /foto/8799/8799324m.jpg
    1887

PAUart - zbiory Polskiej Akademii Umiejętności

Poprzednie: Las Bielawina k. Jagielnicy Strona Główna Następne: Krajowa wystawa etnograficzna w Tarnopolu 1887 r.


marko | 2020-07-15 22:22:09 | edytowany: 2020-07-15 22:22:47
Kapitalny materiał zdjęciowy, ale opis wystawy trzeba by przeredagować, bo chyba był tłumaczony bezpośrednio z ukraińskiego przy pomocy Google Translator - sporo w nim lapsusów językowych, Włodzimierz Dzieduszycki był polskim hrabią, więc chyba nie chciałby być "Wołodymyrom Diduszyckim", no i tę angielską transliterację nazw własnych lepiej zamienić na polską.
sawa | 2020-07-16 09:14:25
Tak, tłumaczenie nie jest moje, zauważyłam też to nazwisko, jak i inne i miałam problem czy zostawić, czy zmienić na polsko brzmiące. Ten tekst napisany w 1887 r. przez Iwana Franko (Іван Якович Франко) , nie wiem czy napisany był w oryginale po polsku czy po rosyjsku, ale prawdopodobnie po polsku. Nie zagłębiając się bardziej i błądząc tym samym, skopiowałam i wkleiłam tak jak leci. Mogłam zrezygnować z tego opisu, ale jest taki ciekawy, że szkoda byłoby się z nim nie zapoznać, a już na pewno nie wolno mi poprawiać czyjegoś tekstu. Z drugiej strony my też mówimy np. Włodzimierz Wysocki, a nie Владимир Семёнович Высоцкий .... hmm ... ale rozumiem Twój niesmak :)
marko | 2020-07-18 02:37:23
Zerknąłem poprzez link na oryginalny tekst i widzę, że był napisany po ukraińsku. Sam Franko mógł go napisać albo po polsku (bo doskonale znał nasz język), albo po ukraińsku, nie wiem czy jako galicyjski Ukrainiec pisywał kiedykolwiek po rosyjsku. Chodziło mi o to, że gdybym pisał po ukraińsku, to pewnie napisałbym Володимир Дідушицький, bo oni ukrainizują większość nazw własnych (tak jak my polonizujemy, choćby wspomnianego przez Ciebie Wysockiego), ale zamieszczony tu tekst jest przetłumaczony na polski, więc nazwy polskie, zakorzenione w naszej historii, naturalniej wyglądałyby napisane zgodnie z polską ortografią - Mikuliczyn, a nie Mykulychyn itd. Poza tym jest tam parę zwrotów żywcem przeniesionych z ukraińskiego - jeśli nie miałabyś nic przeciwko temu, to w wolnej chwili mógłbym dokonać małej korekty; nie chodzi mi tu o "poprawianie czyjegoś tekstu", bo są to usterki wynikające jedynie z ułomności mechanicznego Google tłumacza lub pewnego braku wyczucia języka polskiego, jeśli przekładu dokonał człowiek.
sawa | 2020-07-18 08:44:35
Będę Ci wdzięczna jeżeli poprawisz wg swojego uznania. Można też w paru słowach ustosunkować się do owego tekstu lub nie :)
marko | 2020-07-18 23:37:12
Ściągnąłem już oryginał i po niedzieli zabiorę się za poprawę. Najbardziej rozbawił mnie fakt, że Google tłumacz (bo chyba nie człowiek) z rzeki San zrobił rzekę Xiang (to chyba gdzieś w Chinach musi być). :)
sawa | 2020-07-19 08:38:53 | edytowany: 2020-07-19 09:13:53
Miałam wątpliwości czy dodać to tłumaczenie w tej wersji, ale język ukraiński jest mi obcy, no i te bukwy :). Dodam jeszcze, że autorem tych wspaniałych fotografii był i przewodnik . A tak nawiasem pytając, jesteś mieszkańcem Ukrainy, czy tylko turystą ?
marko | 2020-07-19 16:03:04
Jestem normalnym, rodowitym Polakiem z Polski, a turystą bywam od czasu do czasu. :)
sawa | 2020-07-21 09:21:05
:)
marko | 2020-07-21 14:44:40
No to chyba skończyłem - może tak być?
sawa | 2020-07-21 20:06:16
Dzięki, wyśmienicie, choć wyobrażam sobie ile trudności sprawiło przetłumaczenie nazw geograficznych, dla mnie to było wręcz niemożliwe do przebrnięcia. :)
Krzysiek_2 | 2021-01-19 01:15:30 | edytowany: 2021-01-19 01:54:32
Proponuję w podpisie zmienić zwrot "z gminy Beniowa" na "ze wsi Beniowa", gdyż Beniowa do 1934 r. stanowiła tzw. odrębną gminę jednostkową, obejmującą teren tylko tej wsi wraz z polami i lasami należącymi do jej mieszkańców. Później weszła w skład gminy Sianki. To zdjęcie wówczas "przeskoczyłoby" do miejscowości Beniowa, chyba z automatu do dzisiejszej opuszczonej polskiej części Beniowej, na lewym brzegu Sanu, w powiecie bieszczadzkim (na "polskim" portalu nie ma jeszcze zdjęć z Beniowej). Swoją drogą automatyczne przekierowywanie zdjęć z dzisiejszej ukraińskiej strony Sanu do całkowicie wyludnionych polskich fragmentów dawnych wsi, jest często dosyć groteskowe - najlepszym przykładem jest jedna z największych stacji kolejowych w Karpatach, czyli stacja w Siankach, znajdująca się w całości w ukraińskim powiecie (rejonie) turczańskim, która jest przeniesiona do polskiego powiatu bieszczadzkiego i na "polską" część portalu.