Dwa kilometry od Korytnicy znajduje się miejsce wiecznego spoczynku jej mieszkańców. Istnieją setki krzyży w języku ukraińskim – nowych, starych, zniszczonych, kamiennych i metalowych. Na katolickim, oddalonym o kilkaset metrów od prawosławnego, krzyży prawie nie ma – Polacy spoczywają tu w spokoju, pod liśćmi wołyńskiego lasu. Ich groby są szczelnie przykryte całunem opadłych liści. W rzeczywistości ci ludzie są chowani dwa razy. Pierwszy raz miało to miejsce, gdy ich bliscy opuścili trumny do grobów, a ksiądz odmówił modlitwę. Drugi raz nastąpiło to teraz, gdy ich nagrobki zostały pochowane w lesie. Powyższy komentarz autora - rzeczywistość . |